Angra dos Reis
Zdecydowaliśmy się odwiedzić ten port ze względu na większą łatwość odprawy niż w Rio.
Mimo początkowych trudności ze znalezieniem Policia Federal, a potem ksera żeby skopiować dokumenty (dokumenty jachtu i o ile dobrze pamiętamy paszporty) i kilkugodzinnym oczekiwaniu na celnika można uznać, że rzczywiście było łatwo.
Pozycja mariny
23o0º,2’S 44º17,98’W
Wejście nie nastręcza specjalnych trudności.
Prąd:
110V
Woda:
Dostępna w cenie mariny.
Sanitariaty:
Ogólnodostępne w cenie mariny
Cena:
Nie pamiętamy dokładnej ceny… ale pamiętamy, że była „piracka”.
Paliwo:
Jest dystrybutor w marinie.
Bezpieczeństwo:
Staliśmy tylko pół doby, więc trudno ocenić. Marina jest ogrodzona i wydaje się bezpieczna.
Zakupy:
Miasto nie jest duże, więc wszystko jest „pod ręką”. Market jest w pasażu przy marinie.
Internet:
W marinie nie było WiFi (w 2008 roku), ale tuż obok jest pasaż ze sklepami i knajpkami i tam można złapać WiFi
Luksusy:
Wygodnie tu się odprawić, gdyż wszystkie biura są w zasięgu „spaceru”. Tuż przy marinie są sympatyczne knajpki (przyjemne, gdy akurat wpływa się w Sylwestra).
Niewygody:
Wysoka cena.
Relację z odprawy w Angrze (i nie tylko) poczytać możecie na stronie naszego znajomego żeglarza: Blog Piotrka