Nie piszemy ale to nie dlatego, że nic się nie dzieje. Wręcz przeciwnie. Namiot skończony (fotki są zrobione na początku foliowania), stara wykładzina antypoślizgowa oderwana, okna odklejone… i dużo jeszcze wszystkiego. Słowem Berg jest prawie gotowy do piaskowania.
Firma do piaskowania też już umówiona. Farby zakupione…a niektóre nam podarowane (dzięki Krzysiek).
Wczoraj Artur odebrał nową wykładzinę – i pojawił się problem – zamawiając najjaśniejszą jaka jest otrzymaliśmy CZARNĄ!No cóż… nikt nie obiecywał, że będzie lekko.
Poza tym maszty sprawdzone. Na szczęście dużo pracy przy nich nie będzie. Do wymiany dwa sztagi i okucia do poprawy. Profile „zdrowe”.
Żagle zamówione. Krawiec do szycia nowych materacy też (chciało by się uszyć samemu ale skąd na to czasu wziąć tyle)…
Dużo jeszcze do zrobienia, z wielu „nadprogramowych” kosmetycznych spraw już zrezygnowaliśmy, a z resztą damy radę.
Dziękujemy wszystkim, którzy nam pomagają! I zapraszamy tych co mają nadmiar czasu i energii do spożytkowania tego na Bergu ;)
Ponieważ ja (Ania) jestem daleko od Szczecina razem z aparatem to zdjęć jest mało… ale nadgonimy w przyszłości.