Wczoraj Artur wszedł do Agadiru. W sms’ach „doniósł”, że: „nie było lekko”… a nawet, że było „ostro”. Przy stonowanych zazwyczaj wypowiedziach Artura to ma rzeczywiście „moc złej pogody”… zatem pozwolę sobie na zacytowanie całego smsa: „W nocy 2,5 godziny przy 8B ściągałem z pokrzywionego kosza dziobowego i potarganego relingu małą genuę. Było ostro.”
Z telegraficznych wiadomości dowiedziałam się tyle, że fala uderzyła w żagiel i skrzywiła kosz dziobowy… Dziś prace bosmańskie, a jutro wiatr ma się korzystnie odkręcać, więc będą chcieli płynąć dalej.