Berg jest w Longyearbyen i nie jest tak przyjemnie jak zwykle. Wchodząca do portu fala przegnała jacht na kotwicę i dopiero dziś udało się podjąć z lądu ostatnią osobę z załogi… a i tak była groźba pogięcia relingu.
Na szczęście obyło się bez strat… ale razem z Arturem i całą załogą na pokładzie „utknęła” też relacja z poprzedniego rejsu. Jutro ma być już lepiej i Artur liczy, że uda się podejść po paliwo, dokończyć zaopatrzenie, zajrzeć do Internetu i ruszyć w stronę Islandii… prognoza od wtorku wygląda najlepiej, więc pewnie ruszą wieczorem.
Będzie można śledzić pozycję Berga na stronie SPOTa własciwie już pod stałym adresem: POZYCJA BERGA. Mam nadzieję, że będzie zasięg i pozycja będzie się pojawiała regularnie. Jestem „nogą” w tych technicznych sprawach (a Artur ma ograniczony dotęp do netu) więc jeśli stali użytkownicy SPOTa mają jakieś rady, to poproszę :)