Rejs morski 2/2017

Rejs morski nr 2/2017

Termin:	06.05.2017-27.05.2017 /22 dni/~950 Mm
Trasa:	Bergen – Lerwick (Szetlandy) – Torshaven (Wyspy Owcze) – Reykjavik
Cena:	2860 PLN
Cena obejmuje:	Pobyt na jachcie Prowadzenie jachtu przez uprawnionego kapitana Gaz do kuchenki Ubezpieczenie jachtu Ubezpieczenie od NNW uczestników
Cena nie obejmuje:	Wyżywienia, opłat portowych i paliwa dla jachtu Transportu – dojazd i powrót we własnym zakresie Indywidualnego ubezpieczenia KL Korzystania z płatnych natrysków w marinach Zwiedzania i biletów wstępu
Koszty dodatkowe Składka na: wyżywienie,  opłaty portowe paliwo do jachtu	równowartość 25 Euro za osobę na dzień w lokalnej walucie Zbierana jest przy zaokrętowaniu. Składka ta jest rozliczana na koniec rejsu. Kapitan jest wyłączony ze składki.
Miejsca:
Rezerwacja:	<< ZAREZERWUJ MIEJSCE >>

Opis rejsu:

To kolejny rejs dla tych co lubią dłuższe przeloty i zimne morza… pomimo „małosłonecznej” perspektywy ta trasa jest naprawdę bardzo ciekawa! Do przepłynięcia 950 Mm i do odwiedzenia ciekawe wyspy. Rejs rozpoczynamy w Bergen nazywanym miastem siedmiu wzgórz. Jachtem stoi się tuż przy zabytkowych domkach Bryggen. Bryggen od ok. 1200r. było gwarnym nabrzeżem zajmowanym przez hanzeatyckich kupców i prawie nic się nie zmieniło. Nadal nabrzeże jest pełne sklepów, kawiarni i straganów, a wieczorem tętni życiem… a zwłaszcza w weekendy gdy do Bergen ściąga „kto żyw” z całej okolicy… zamiast przyjeżdżać samochodami przypływają jachtami… port tętni wtedy życiem. My mamy do zaprowiantowania jacht na długi przelot więc trzeba będzie wpisać ten element do planu zwiedzania :)

Szetlandy... tak – każdy, kiedyś (mówię do swych rówieśników ;)) był przyodziewany na święta w szetlandowy sweterek lub o takim sweterku marzył… a teraz jest okazja sprawdzić czy na pewno on z Szetlandów :). Lerwick to klimatyczne miasteczko z szarego kamienia, który bardzo pasuje do panującego tam szarego nieba… ruiny, wąskie uliczki i dobre piwo. Da się żyć :)

Wyspy Owcze… nazwa nie jest przereklamowana – owce i barany są. Koniecznie trzeba upolować w obiektywie barana z zakręconymi rogami i zrobić sobie daleką pieszą wycieczkę po „zielonych krajobrazach”.

Islandia. Zanim dotrzemy do Reykiaviku pewnie zaliczymy mały porcik na wysepce Heimaey. W 1973 r. wulkan zalał całkiem sporą część tej wyspy… jest to ciekawe miejsce. Na koniec wycieczka po Islandii – koniecznie trzeba zobaczyć gejzery, przekąpać się w gorących źródłach i zobaczyć wodospad Gullfos.

Polecamy!

Z małym P.S. Zaplanowaliśmy trasę z „górką czasową”, ale w tym rejsie najwięcej do powiedzenia będzie miała pogoda. Zatem trasa rejsu może ulec zmianie w zależności od warunków pogodowych. Ostateczną decyzję podejmuje kapitan w oparciu o prognozy pogody.