Las Galletas – Teneryfa. Można napisać, że formalnie zamknęliśmy dwukrotne kółko po Atlantyku. Stąd w 2007 roku startowaliśmy do Ameryki Południowej. Potem byliśmy na Morzu Śródziemnym, Północnym, na Bałtyku, znów na Morzu Północnym (po Spitsbergen i Islandię), oczywiście na Kanarach i znów ruszyliśmy przez Atlantyk tym razem na Karaiby i z powrotem. Jest co sobie wspominać… I zdaje się, że Atlantyk mamy już „przeorany” ;)
Poprzedni odcinek zakończył się wczoraj. Dziś dojechał Wiktor. Planujemy zwiedzić Gomerę i La Palmę. Niestety w poprzednim rejsie nie było zbyt wiele czasu na zwiedzanie wysp… poza El Hierro oczywiście – gdzie nieco za długo wiało nam mocno w dziób.
Pomalutku zbliżamy się do końca tego sezonu… Ostatnia okazja wygrzać sobie reumatyzm na Kanarach przed zimą!!!
P.S. Kupiłem 60 metrów liny na cumy… pani przy kasie podała mi reklamówkę „zdzierkę” żebym sobie zapakowała linę… hmmm… czasami to paniom brak wyobraźni :) [Artur]
Las Galletas, 03 11 2007 wspólnie zaczeliśmy Wasze dwa kółka po Atlantyku. Jakie plany na 2012 ?
A zastanawiamy się… może coś podpowiecie??
pozdrowienia z Częstochowy od Jurka
Na Bergu udał mi sie „do Amsterdamu zawinąć choć raz” jak mówi poeta to i może drugi raz się uda.
Pomyślnych wiatrów i wszystekigo w nowym 2014 roku :))