Wystartował kolejny rejs. Czekamy w Cascais na dobrą pogodę… i niestety prognozy są marne. Wyż Azorski powędrował nad Maderę zagarniając przeważnie sprzyjające tu wiatry. Hmmm jak zawsze „pod górkę”.
Zaczynamy tęsknić za światem, w którym można coś przewidzieć. Jest gdzieś taki?
P.S. A ja (Ania) jestem teraz w naszej stolicy… może jakieś spotkanko warszawiaki??
Hej,
Cascais to jesna z najdrozszych marin, wiec szybko stamtad uciekajcie. No, ale do Lizbony niedaleko, wiec mozna pozwiedzac.
Pzdr
Mikolaj
s/y Fauve
Wiemy, wiemy… dlatego Berg stał na kotwicy :)
Dziś zatankowali paliwa w co się da i popłynęli.