Nie lubię wodowania. Jakoś to nie jest miłe, gdy jachty wiszą tak wysoko w powietrzu… na szczeście Berg już buja się na wodzie.
Stali czytelnicy (i „pływacze”) bergowi – zważcie, że jest spory postęp… wodowanie na 11 dni przed rozpoczeciem rejsu, radar zamontowany, samoster „po przeglądzie” też…. nawet nazwa już przyklejona… rokuje to… rokuje… ale tfutfu, puk puk, na psa urok… oby nie wypadło zbyt wiele spraw „na ostatnią chwilę” (bo nie wierzę, że nic :)).
Pozostaje tylko zaprosić do obejrzenia zdjęć z wodowania. Jest to miks zdjęć naszych oraz udostępnionych nam przez Marka z Tobiasa i Janka (chyba już z Berga, bo nie dość, że teraz intensywnie pomaga przy jachcie, to jeszcze na trzy rejsy się wybiera :))
Zapraszam do >>GALERII BERGA<<
… no cosik tam skrobnalem starej farby na bergu, a i troche szpachlowki dolozylem do pletwy samosteru… . Ania straszyla, ze wrunki na Bergu przy remoncie nie „wczasowe” a tam byl luksus… . Rano kawunia z ekspresu przygotowana i podawana przez samego kapitana, warunki hotelowe swietne… tor przeszkod do koi no i ten przedsmak polarnego powietrza w kubryku… . Poleca wszystkim goraco na przyszly rok!!!!!
Berg miał dorabiany skeg przez Artura ?
Marcin.
Artur nie dorabiał skegu. Jest tak jak zostało zaprojektowane przez Robertsa.
A co Ty Janek w przyszłym roku nie pomagasz??? a ja już Ci miejsce zarezerwowałam :)
Aniu oczywiscie, ze pomagam. Juz zamowilem skore z niedzwiedzia polarnego do koi i nowy ekspres do kawy „Kapitanskiej”….. :):):).