Jak zwykle o tej porze roku Berg zamienił się w centrum remontowe… warsztat opanował już całą wolną przestrzeń…
W tym sezonie żegnamy się ze starą windą kotwiczną… koniec z targaniem kotwicy na „moja – twoja”… nowa era, a z nią nowiuśka elektyczna winda, guziczek i „pyk”… normalnie nareszcie :)
W tym sezonie również poprawi się komfort spania – nowe materace, nowe pokrowce… pachnąco i czyściutko :)
Poza tym „wdała się rdza” pod ławeczki w kokpicie… trzeba było zerwać, obczyścić… teraz malowanie i przyklejanie… ech te stalowe jachty, ciągle coś trzeba szlifować.
Do pomocy również w tym roku dojechał Janek, może dołączy Łukasz… jeśli ktoś ma chęć to trzeba do nas napisać… pracę można będzie odebrać „w rejsach”.
Pracujemy też nad większą atrakcyjnością rejsów, a w efekcie zaplanowaliśmy 3 rejsy z nauką manewrowania. Z ciężkim sercem Artur odda ster również przy podejściach do kei, będzie opowiadał i tłumaczył… SERIO – tak obiecał! To, czego możecie potem wymagać w zakresie „manewrówki” znjadziecie w opisach rejsów: https://syberg.pl/sezon-2015/ (oczywiście w granicach dobrej pogody :))
„Moje -twoje” miało swój urok!!! Ale postęp jest oczywiście akceptowalny :-)
Pewnie na tydzień wsiądę znowu kiedyś NO BO JAKŻE INACZEJ???