Manewry.

Trwa rejs z nauką manewrowania. Na Bergu starzy bywalcy i nowi „bergowcy”… Relację podesłał Marcin – bywalec :) oj dawno dawno temu sączyliśmy whysky siedząc na strychu :) „Kto by pomyślał. Dwa dni przed wylotem ubłagałem panią w sklepie Musto w Warszawie żeby została po 18tej, bo muszę kupic sztormiak. Kupiłem, coby mi zimno nie Continue reading


Na południe :)

Berg wczoraj ruszył na południe. Niestety SPOT z zaskoczenia się zdezaktywował… i trochę potrwa zanim go znów uruchomię… Dzisiaj o 12:30 nadawał, że OK. gdzieś w okolicach Horsundu. Do niedzieli jeszcze „powiewa”, choć momentami za mocno, ale z dobrego kierunku, więc pewnie nie będą się zbyt długo „gościć” w stacji :)    


Aż 12 stopni.

Kilka dni temu rozmawiawiałam z Arturem przez telefon. Słyszę, że idzie i sapie przy tym strasznie. – Rety! Co tak sapiesz jak lokomotywa? – A bo wybrałem się do „centrum” Longier i niepotrzebnie wziąłem polar… strasznie jest gorąco. Dobrze, że chociaż w sandałach jestem. – To nie narzekaj! W Warszawie zimno, pada… Ja własnie polar Continue reading


Daleka północ

Nadeszła nowa relacja z Berga napisana przez  Marcina, podesłali też zdjęcia – są do obejrzenia w galerii rejsu. „„Oj Arktyko znam cię tylko ze zdjęć”- słowa tej szanty nieraz płynęły z głośników mojego komputera, aż w końcu marzenie się spełniło i znalazłem się w krainie gdzie przez kilka miesięcy ciągle  jest dzień. Pokonując samolotem gęste chmury Continue reading