Gibraltar

I dopłynęliśmy. Co prawda stoimy w Hiszpanii, bo zaraz przy granicy wybudowali całkiem przyjemną marinkę… Wszystko nowiuśkie, pływające keje, ceny w Euro… no i pogoda zawsze ładniejsza niż w Anglii ;)

One thought on “Gibraltar

  1. Hehe i stresuje jak się patrzy na mapę. Szukasz toru – ni ma… a przed nosem – dziób zatopionego jachtu wystaje.. (wystaje jeszcze – na kotwicowisku przed wejściem? Czy już wyłowili?)

    A poza tym, co Wam się nie podoba w pogodzie w Anglii, hę? Milutkie 24 stopnie, w sam raz dla człowieka pracy ;)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.