Rejs pierwszy…

Rejs pierwszy… chyba zawsze jest najtrudniejszy. Znów trzeba przyzwyczaić się do tego, że najwięcej do powiedzenia podczas żeglowania ma prognoza pogody… trudne jest „odpuszczenie sobie”, gdy terminy gonią, kolejne porty znikają z zaplanowanej trasy, a wiatr i tak swoje „gra”… ale Artur do znudzenia powtarza, że „żeglarz musi być cierpliwy”, bo cóż pozostaje… nawet jak Continue reading


Początek sezonu

Sezon rozpoczęty. Pierwszy rejs poprowadziła bardzo młoda załoga w składzie Martynka, Tymek i Olek (plus rodzice :)). Było bardzo zimno – bardziej niż się spodziewaliśmy – na Zalewie wiało mroźnym wiaterm w dziób …zanim jednak wypłynęliśmy trzeba było zapakować Berga, co jak co roku nie jest łatwe… ale – uf – udało się – choć bez Continue reading