Z Kopenhagi.

Po pięciu miesiącach remontowania i trzech dniach pakowania jachtu – przy pomocy przyjaciół i przybyłej załogi, odpłynęliśmy ze Szczecina. Jesteśmy w Kopenhadze. Zimno jak diabli i prognoza nieciekawa… chcielibyśmy wyjść w nocy, ale decyzja jeszcze nie zapadła.