Z życia na Bergu :)

A właśnie. Z powodu tego nowego sezonu „po zimnym” zapomniałam „donieść”, że odbył się sympatyczny rejs po Kanarach. Była Graciosa, Lanzarote , Fuerteventura i Gran Canaria… pogoda oczywiście dopisała… z wiatrem mogło być lepiej, ale zdaje się, że rejs można zaliczyć do udanych :)